No właśnie, od czego zacząć jak pomysłów się sporo kłębi?
No to zacznijmy od początku. Jakiś czas temu (będzie kilka lat) popełniłem ebooka na temat upadłości.
Nie będę ukrywał ze podstawową inspiracją było osobiste doświadczenie, ale zmotywowało mnie ono do solidniejszego zgłębienia tematu i rezultat spotkał się z zaskakująco dla mnie przychylnym przyjęciem.
NIedawno zresztą przeczytałem go ponownie i stwierdziłem ze nie mam się czego wstydzić.
Jednocześnie zaczął się krystalizować pomysł dzielenia się obserwacjami, przemyśleniami i doświadczeniami w zakresie nieco szerszym niż problemy poruszane w książce.
I tak powstał w końcu pomysł bloga "Biznes po polsku"
Tak, biznes PO POLSKU, bo prawie wszystko co jest "po polsku" ma swój specyficzny smak. Biznes takoż :)
A o ten specyficzny polski smak dba nasze kochane PAŃSTWO, zarówno na szczeblu wielkiej polityki, legislacji itede itepe, jak również na poziomie Pani Krysi w lokalnym Urzedzie Skarbowym, Gminie, ZUSie i czort jeden wie jeszcze gdzie.
No to na początek starczy
Pozdrawiam
JJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz