wtorek, 7 grudnia 2010

Biznes w Polsce grozi śmiercią lub kalectwem

Tak zwykł mawiać mój przyjaciel. I muszę przyznać że w tym stwierdzeniu jest dużo racji

Im bardziej złożone jest nasze przedsięwzięcie, im więcej relacji z kontrahentami, współpracownikami czy pracownikami, wreszcie im większe osiągamy obroty, tym większa szansa że spotkamy się z "ciemną stroną Mocy", czyli z tym wszystkim, co może stanowić zagrożenie dla naszej firmy. Mam tu na myśli nie tylko i nie przede wszystkim zagrożenia przewidywalne w cywilizowanym biznesie - te są wszędzie podobne. Chodzi mi o takie zagrożenia, które na zdrowy rozum w ogóle nie powinny mieć miejsca.

Ale cóż... żyjemy tu i teraz, a klimat dla biznesu jest właśnie taki a nie inny. Rzecz jasna nie mam zamiaru nikogo odwodzić od pomysłu prowadzenia własnej firmy. Chcę tylko zwracać uwagę na rzeczy o których rzadko się myśli, kiedy z entuzjazmem rozwija się swoje projekty, realizuje pomysły i w ogóle każdy nowy dzień jest kolejnym wyzwaniem, któremu z radością stawiamy czoła.

Postaram się przy tym żeby nie było nudno :)

Pozdrawiam
JJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz